Tragedia stonawska
Tragedia stonawska.
Mapa trasy:www.endomondo.com/users/19127097/workouts/1304986994
Galeria zdjęć:photos.google.com/album/AF1QipNB6Mo1O-ckhU_vcCCIS34I8H5aAS5Q8iJaOfkh
Święta wielkanocne mają to do siebie, że upamiętniają zwycięstwo życia nad śmiercią czyli zmartwychwstanie Chrystusa. W tym przypadku trudno było mówić o radości...
Wyprawa rowerowa, jaka odbyła się w wielkanocną, piękną, słoneczną niedzielę, była poświęcona tragicznie zmarłym górnikom w czeskiej kopalni w Stonavie.
Swoją wyprawę rozpocząłem jadąc główną drogą z Landeka w kierunku Skoczowa, by tam skierować się pieknymi pagórkowatymi i widokowymi terenami w stronę Dębowca, gdzie chwilę się zatrzymałem przy tamtejszej tężni solankowej. Widokowe tereny towarzyszyły mi też na trasie z Dębowca przez Kończyce Wielkie do zabudowań byłej kopalni "Morcinek" w Kaczycach. To co tam zastałem mocno mnie zszokowało. Część budynków ulega degradacji i jest rozkradana oraz panuje tam spory bałagan. Jedynie co to można to polecić amatorom zwiedzania takich, opuszczonych obiektów czyli urban exploration zwanym też urbex.
Z terenu kopalni pojechałem do czeskiej Karviny. Tam zszkowało mnie to, że w tak wielkie święto jak Wielkanoc są otwarte hipermarkety, ale już w Poniedziałek Wielkanocny są zamknięte ! Czechy to jeden z najbardziej zlaicyzowanych krajów.
Na teren kopalni w Stonavie dotarłem chwilę później.
Katastrofa górniczaiała miejsce 20 grudnia 2018 o godzinie 17:16, w kopalni ČSM-Północ w czeskiej Stonawie, w Zagłębiu Ostrawsko-Karwińskim, zrzeszonej w OKD w Karwinie. W jej wyniku zginęło 13 górników (12 Polaków i 1 Czech), a 10 zostało rannych. Przyczyną katastrofy był wybuch metanu na poziomie 800 metrów pod ziemią. Była to druga co do skali katastrofa górnicza w Czechach od 1990 roku.
Kiedy tam przebywałem widziałem ludzi czekających przez wejściem do budynku, przez którym nadal palily się znicze oraz na drzwiach umieszczono napisany po polsku tekst modlitwy. W tym momencie na dół zaczynali zjeżdżać ratownicy by wyciągnąć ciała zabitych górników. Smutne wydarzenia poruszyły Czechów i Polaków. Po zapaleniu znicza, udałem się w stronę Jeziora Cierlicko w Olbachcicach.
Jezioro to położone jest w malowniczej dolinie i utworzone na potoku Stonavka, znajduje się tam m.in. pole namiotowe i kąpielisko z miejscami do rekreacji. Znajduje się tam też elekrownia. Na tamie tego jeziora chwilę odpoczywałem bowiem teren jest tam wymagający z powodu licznych ale widokowych pagórków.
Tak samo wygląda trasa w kierunku Cieszyna, ktorą później jechałem napotykając na trasie schron sprzed II wojny światowej w okolicy Kocobędza oraz rekonstrukcję dawnej osady słowiańskiej podobnej do polskiego Biskupina czy też osady "Białogród" w Strumieniu.
Widokowa i dość mocno pagórkowata trasa była z Cieszyna do Landeka. To żółty szlak rowerowy Euroregionu Śląsk Cieszyński. Szlak ten rozpoczyna się na Moście Przyjaźni w Cieszynie a kończy w lesie przy głównej drodze między Chybiem a Landekiem. Trasa ogólnie jest bardzo atrakcyjna widokowo, ale też wymagająca. W Zamarskach prowadzi tuż obok drewnianego zabytkowego kościoła z 1731 roku, a potem jest solidny podjazd...Już kiedyś przejechałem trasę tego szlaku i pamiętałem, że jest wymagająca. Dla tych, którzy chcą ją przejechać w całości polecam też zabrać ze sobą mapkę tego szlaku, bowiem w rejonie miasta Cieszyna ktoś (wandal) zwinął oznakowanie...
Z Landeka już mam blisko do domu i tym samym licznik pokazał 122 km. Rajza była w super pogodzie, przez co widoki też były super !!!
Mapa trasy:www.endomondo.com/users/19127097/workouts/1304986994
Galeria zdjęć:photos.google.com/album/AF1QipNB6Mo1O-ckhU_vcCCIS34I8H5aAS5Q8iJaOfkh
Święta wielkanocne mają to do siebie, że upamiętniają zwycięstwo życia nad śmiercią czyli zmartwychwstanie Chrystusa. W tym przypadku trudno było mówić o radości...
Wyprawa rowerowa, jaka odbyła się w wielkanocną, piękną, słoneczną niedzielę, była poświęcona tragicznie zmarłym górnikom w czeskiej kopalni w Stonavie.
Swoją wyprawę rozpocząłem jadąc główną drogą z Landeka w kierunku Skoczowa, by tam skierować się pieknymi pagórkowatymi i widokowymi terenami w stronę Dębowca, gdzie chwilę się zatrzymałem przy tamtejszej tężni solankowej. Widokowe tereny towarzyszyły mi też na trasie z Dębowca przez Kończyce Wielkie do zabudowań byłej kopalni "Morcinek" w Kaczycach. To co tam zastałem mocno mnie zszokowało. Część budynków ulega degradacji i jest rozkradana oraz panuje tam spory bałagan. Jedynie co to można to polecić amatorom zwiedzania takich, opuszczonych obiektów czyli urban exploration zwanym też urbex.
Z terenu kopalni pojechałem do czeskiej Karviny. Tam zszkowało mnie to, że w tak wielkie święto jak Wielkanoc są otwarte hipermarkety, ale już w Poniedziałek Wielkanocny są zamknięte ! Czechy to jeden z najbardziej zlaicyzowanych krajów.
Na teren kopalni w Stonavie dotarłem chwilę później.
Katastrofa górniczaiała miejsce 20 grudnia 2018 o godzinie 17:16, w kopalni ČSM-Północ w czeskiej Stonawie, w Zagłębiu Ostrawsko-Karwińskim, zrzeszonej w OKD w Karwinie. W jej wyniku zginęło 13 górników (12 Polaków i 1 Czech), a 10 zostało rannych. Przyczyną katastrofy był wybuch metanu na poziomie 800 metrów pod ziemią. Była to druga co do skali katastrofa górnicza w Czechach od 1990 roku.
Kiedy tam przebywałem widziałem ludzi czekających przez wejściem do budynku, przez którym nadal palily się znicze oraz na drzwiach umieszczono napisany po polsku tekst modlitwy. W tym momencie na dół zaczynali zjeżdżać ratownicy by wyciągnąć ciała zabitych górników. Smutne wydarzenia poruszyły Czechów i Polaków. Po zapaleniu znicza, udałem się w stronę Jeziora Cierlicko w Olbachcicach.
Jezioro to położone jest w malowniczej dolinie i utworzone na potoku Stonavka, znajduje się tam m.in. pole namiotowe i kąpielisko z miejscami do rekreacji. Znajduje się tam też elekrownia. Na tamie tego jeziora chwilę odpoczywałem bowiem teren jest tam wymagający z powodu licznych ale widokowych pagórków.
Tak samo wygląda trasa w kierunku Cieszyna, ktorą później jechałem napotykając na trasie schron sprzed II wojny światowej w okolicy Kocobędza oraz rekonstrukcję dawnej osady słowiańskiej podobnej do polskiego Biskupina czy też osady "Białogród" w Strumieniu.
Widokowa i dość mocno pagórkowata trasa była z Cieszyna do Landeka. To żółty szlak rowerowy Euroregionu Śląsk Cieszyński. Szlak ten rozpoczyna się na Moście Przyjaźni w Cieszynie a kończy w lesie przy głównej drodze między Chybiem a Landekiem. Trasa ogólnie jest bardzo atrakcyjna widokowo, ale też wymagająca. W Zamarskach prowadzi tuż obok drewnianego zabytkowego kościoła z 1731 roku, a potem jest solidny podjazd...Już kiedyś przejechałem trasę tego szlaku i pamiętałem, że jest wymagająca. Dla tych, którzy chcą ją przejechać w całości polecam też zabrać ze sobą mapkę tego szlaku, bowiem w rejonie miasta Cieszyna ktoś (wandal) zwinął oznakowanie...
Z Landeka już mam blisko do domu i tym samym licznik pokazał 122 km. Rajza była w super pogodzie, przez co widoki też były super !!!