ŻORY 2018
Żory
W niedzielę 3 czerwca 2018 roku miała miejsce kolejna wyprawa rowerowa. Miała się ona zacząć rano, ale uniemożliwił to obfity opad deszczu i burza, która rozszalała się w Ligocie od godziny 4.00 niemal do godziny 10.00 co powodowało znaczny wzrost poziomu wody w okolicznych rzekach.
Po definitywnym ustaniu deszczu i prześledzeniu sytuacji burzowej postanowiłem jednak, ze wyprawa się odbędzie. Tam oto pojechałem do Bronowa na wał Iłownicy i tym wałem jechałem do Ligoty, a potem w rejon Czechowic-Dziedzic. W Goczałkowicach nową trasą rowerową pojechałem do zalanego pszczyńskiego parku, a następnie w Piasku pojechałem w miejsce dawnej jednostki wojskowej i leśnymi traktami do Kobióra. Stamtąd pojechałem ruchliwą drogą do Gostynia, by skręcić tam na drogę prowadzącą w kierunku Woszczyc, które są dzielnicą Orzesza. Na trasie przejeżdżałem przez Zgoń i Krolówkę. W samych Woszczycach skierowałem się leśnymi duktami do Żor. Na tamtejszym rynku zjadłem gofra z bitą śmietaną i pojechałem do jastrzębskiej dzielnicy Borynia. W Krzyżowicach skierowałem się do Pawłowic, by potem po przejechaniu przez teren Golasowic, zawitać w Zbytkowie. Zbytków minąłem szybko i w Strumieniu skierowałem się na Bąków (częściowo jadąc DK 81), a potem polnymi drogami dotarłem do Drogomyśla, gdzie skierowałem się do tzw. stawów na Gołyszu, czyli Zakładu Doświadczalnego PAN. Potem już tylko szybko przez lasy w Zaborzu i osiągnąłem Iłownicę, skąd przez Landek powróciłem do Bronowa i do domu.
Wyprawa odbyła się po godzinie 14.00. Podczas wyprawy widziałem pozalewane pola i wezbrane rzeki, ale na szczęście poziom wody opadał. Licznik zatrzymał się na 110 km