PAPROCANY, CZARKÓW 26.06.2016
PAPROCANY I CZARKÓW
W pochmurną, ale ciepłą niedzielę 26.06.2016 roku postanowiłem zaryzykować "deszczowo-rowerową kąpiel" i wyruszyłem na swoim rumaku z domu do Zabrzega i poprzez wał Jeziora Goczałkowickiego i Goczałkowice trafiłem na pszczyński rynek do tzw. strefy kibica. Było to specjalnie wydzielone miejsce, do wspólnego oglądania meczów trwającego EURO 2016. Z rynku w Pszczynie, pojechałem w kierunku Jankowic, ale przed tą wsią skręciłem na wąską, prostą drogę wiodącą przez Studzienice do Kobióra.
Droga jest niemal prosta jak stół i wiedzie przez pola i lasy, ale niestety urok trasy zaczął psuć, kropiący deszcz, co mnie wcale nie zrażało do dalszej wyprawy z Kobióra w kierunku tyskich Paprocan, gdzie dojechałem trasą rowerową, zatrzymując się w zameczku Promnice, który służył kiedyś jako baza do polowań książętom pszczyńskim.
Po chwili odpoczynku i zjedzeniu lodów nad brzegiem Jeziora Paprocańskiego, które było zamknięte do kąpieli (sinice). objechałem ten zbiornik dookoła i powróciłem, ale nieco inną trasą do Kobióra. Niestety, na trasie pojawiły się przeszkody w postaci licznie zwalonych, przez silny wiatr, drzew, ale jakoś je pokonywałem.
Jadąc z Kobióra w kierunku Piasku, zajechałem do dawnych koszar i bunkrów wojskowych w Czarkowie w lesie. Bunkry są nadal nienaruszone, ale wejście do nich jest zamurowane, natomiast po koszarach pozostały tylko wspomnienia... bo je zburzono. Padający deszcz motywował mnie by jednak wracać przez Pszczynę i wał w Goczałkowicach do Zabrzega i do domu.
Było krótko, deszczowo ale fajnie. 70 km zaliczone ! Galeria zdjęć: TUTAJ.