GRANICA PRUS I AUSTRII 29.03.2016
Prusko-austriacka granica państwowa.
W pochmurną i nieco wietrzny dzień 29 marca 2016 roku, postanowiliśmy z Michałem na rowerze wybrać się przez Landek, Chybie, Strumień na dawną prusko-austriacką granicę państwową. Najpierw obraliśmy sobie jej odcinek pomiędzy Pawłowicami, a Strumieniem, czyli tzw. Trakt cesarsko-pruski, gdzie na starej granicznej grobli wytyczono szlak rowerowy z widocznymi słupami dawnej granicy.
Ze strumieńskiego rynku pojechaliśmy do Zbytkowa, gdzie jadąc dawnym śladem granicy znaleźliśmy sporo małych i dużych słupów granicznych, a potem pojechaliśmy do lasu w Bąkowie, gdzie znajduje się duży słup graniczny z numerem XVII, do którego wiedzie kamienista, leśna droga, a dalej typowo leśna dróżka z błotem.
Tą drogą już nie jechałem, bo pojechałem do centrum Bąkowa, gdzie znajdowały się kolejne słupki, małe i duże...Tak jechaliśmy szlakiem dawnej granicy aż do okolic Pruchnej, do drogi z Pawłowic na Cieszyn, gdzie przy stawie był nasz ostatni słup.
Potem, ze względu na mały deszczyk i zapadającą ciemność wjechaliśmy do centrum Pruchnej, gdzie wiedzie nasza słynna droga "do Czech", którą wracaliśmy przez Drogomyśl i Zaborze, wjeżdżając do lasu i kierując się leśnymi duktami do wału Jeziora Goczałkowickiego w Zabrzegu, gdzie pożegnałem Michała. Wracając do domu podjechałem nad rzekę Wisłę, do miejsca gdzie kiedyś (do maja 2010) istniała kładka pieszo-rowerowa, a teraz pozostały tylko podpory. Kładka nie zostanie odbudowana, a szlaki rowerowe przeniesiono na wał jeziora.
WIĘCEJ ZDJĘĆ ZNAJDZIECIE NA: https://photos.google.com/album/AF1QipOOVd7t0Tzqcje5_N0P7F8YP-vUJZQDndmhb0Gu