GOLASOWICE 9.10.2016
Po pracy na rower, czyli Golasowice, Bąków, Zbytków...
W niedzielę 9.10.2016 roku, po pracy około godziny 16.30 pojechalem na rower... Trasa zaczęła się w Bronowie i wiodła przez lasy w Landeku, a następnie do Zaborza. Tam wjechałem na dobrze mi znaną trasę w kierunku Drogomyśla, a potem skręciłem do Bąkowa, gdzie w okolicy kościoła widziałem dobrze znane mi słupki graniczne TK - Komory Cieszyńskiej, o czym już nie będę się rozpisywał, bo już wcześniej to zrobiłem wielokrotnie. Z Bąkowa pojechałem do Golasowic.
Podążając tymi terenami, warto wspomnieć, że są one dosyć dobrze zagospodarowane pod wzgledęm pieszych i rowerzystów. Mnóstwo szlaków rowerowych i pieszych, w ładnym terenie znakomicie reklamuje ten teren i teren Pawłowic, gdzie potem zawitałem.
Niestety, zapadający zmrok zmusił mnie do powrotu do domu. Jadąc przez Pawłowice, Strumień, Zabłocie i Chybie dotarłem do Landeka, a stamtąd leśnym duktem do domu.
Pogoda była nieco deszczowa, ale mialem już taką chęć poszaleć na rowerze, że zbytnio mi to nie przeszkadzało, bo było ciepło.
Galeria zdjęć: photos.google.com/share/AF1QipMYkNDwxTi6rAx1e6TLUUmsHHa1e37j5FkWkkJqdPJyuQFZ8vZtNOKONs2cjZzC_w