Do Betlejem!!!
"Przybierzeli do Betlejem"...na rowerze!25 grudnia 2008 to niezwykły dzień. Oczywiście oprócz tego, że jest to pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia to spedziłem go ... na rowerze!!! Mimo chłodu i opadów śniegu, którego w górach nadal jest za mało na dobre szusy na nartach, postanowiłem wspólnie z siostrą odwiedzić Strumień. Wyruszyliśmy zaraz po światecznym obiedzie. Kierowalismy się drogą z Bronowa do Landeka, a w Landeku wjechaliśmy na trasę Jasienica-Strumień. Skręcilismy w prawo z WTR i jechaliśmy główną drogą przez Chybie i Zabłocie do Strumienia. Po drodze robiłem fotki,żeby upamietnić ten niezły wyczyn!!! W Strumieniu objechaliśmy rynek i wjechaliśmy przed kościół św.Barbary obok którego specjalnie zrobiono żywą szopkę bozonarodzeniową!!! "Strumieńskie Betlejem" bo tak ją nazwano stoi w okresie świątecznym od 20.12.2008 do 16.01.2009. Do "Strumieńskiego Betlejem" przybyły osły, barany, róznorodne ptactwo-nawet egzotyczne, kucyki i oczywiście Święta Rodzina. Jak widać ludzie wpadli na całkiem niezły pomysł i postanowili niezwykle realistycznie upamiętnić Boże Narodzenie... Po ogladnięciu szopki i zrobieniu kilku fotek, skierowalismy się ponownie na strumieński rynek i pojechaliśmy drogą w stronę...Pszczyny!!! Po drodze zawitaliśmy do Wisły Małej i Wielkiej i Łąki podziwiając jednocześnie północne brzegi Zbiornika Goczałkowickiego w zimowej scenerii. Następnie zawitaliśmy do Pszczyny i Goczałkowic, gdzie skierowaliśmy się trasą WTR na wał Zbiornika Goczałkowickiego. Była 3 kilometrowa jazda po chropowatym lodzie!!! Następnie przejechaliśmy przez Czarnolesie i stamtąd pojechaliśmy do domu.
Warunki jakie mieliśmy podczas wyprawy były jak dla nas bardzo nietypowe- padał drobny...śnieg!!! Temperatura była około zera, ale zadawało się,że nawet była ujemna!!!
Ta wyprawa to obalenie tradycji,że zimą jednak da się nie tylko jeździć na nartach, ale też jak się człowiek uprze to i da się na rowerze!!! Przypomina mi się tutaj jeden rowerzysta, ktorego kiedyś na trasie spotkałem (opis wyprawy jest na roba25.pl.tl/Piersciec_Grodziec.htm). Mówił on,że przy -5 stopniach i słońcu też się fajnie jeździ na rowerze. Osobiście zimą preferuję narciarstwo, ale gdy nie da się jechać na narty to jak pozwalają na to warunki drogowe i pogodowe mozna skorzystać z roweru. Jdnak jazda na rowerze zimą jest calkiem inna niż latem. Mimo tego mój licznik 25.12.2008 roku zanotował 50 km.!!!
Galeria zdjęc znajdzuje się tutaj.