Katowice
Katowice - "dziewicze tereny"
23.06.2013 roku z Michałem wyprawę rowerową rozpoczęliśmy w Piasku koło Pszczyny. Stamtąd pojechaliśmy lasem do Kobióra, a potem do dworka myśliwskiego Promnice nad jeziorem paprocańskim w Tychach. Warto wspomnieć, że nasza trasa wiodła przez lasy i po dobrych duktach. W Tychach po dokonaniu zakupów znaleźliśmy czerwony szlak, który zaprowadził nas do dzielnicy Wilkowyje. Ta nazwa już kojarzy się ze znanym serialem "Ranczo", ale to niestety nie te Wilkowyje...Choć tereny są też ładne, bo pola i łąki to w tym miejscu coś niezwykłego. Jadąc czerwonym szlakiem nieco pomyliliśmy drogę, ale potem już dobrze jechaliśmy. Z Tychów wjechaliśmy w granice Katowic.
Tu postanowiliśmy nie tylko zaliczyć Murcki, ale też Piotrowice i ... Ligotę!!! Murcki, Piotrowice i Ligota to dzielnice Katowic, gdzie w tej ostatniej się urodziłem!!! Zbieg nazw spowodował, że mam do czynienia z dwoma Ligotami... W jednej się urodziłem, a w drugiej zamieszkałem... Z Katowic - Ligoty, skierowaliśmy się do centrum Katowic. Na trasie były problemy z pokonaniem autostrady A4 i linii kolejowej, gdzie nagle zza krzaków wyjechał pociąg mrożąc nam krew w żyłach (tak się dzieje jak się przechodzi w miejscach do tego nie przeznaczonych...) W końcu dotarliśmy do centrum miasta mojego narodzenia, gdzie w kawiarni na centralnym deptaku posililiśmy się jedzeniem i smaczną kawą. Kamienice - familoki, banki na drogach (śląskie określenie tramwajów), rondo im Ziętka, Spodek czy pomnik Powstańców Śląskich i Korfantego, to znaki Katowic, które chciałem zobaczyć. Szczególnie chciałem widzieć sam Spodek, a i Pomnik Powstańców Śląskich i znajdujący się obok pomnik Wojciecha Korfantego, bo w końcu jestem Ślązakiem, więc wizyta w tym miejscu miała dla mnie szczególne znaczenie.
Tu też przypomniałem sobie o słynnej "zakamuflowanej opcji niemieckiej", jaką według J. Kaczyńskiego jest owa śląskość, co jest nieprawdą, a sam pomnik jest dowodem, że Ślązacy walczyli za Polskę i to z Niemcami!!! Podczas nagrywania filmu z wyprawy wypowiedziałem słowa: "Panie Kaczyński, Pan się powinien wstydzić!" Jako, że niebo robiło się ciemne, postanowiliśmy trasę z Katowic do Piasku pokonać pociągiem. Przy okazji podziwiać mogliśmy nowy dworzec kolejowy w Katowicach. W Piasku spadł deszcz, ale już samotnie przez Pszczynę i Goczałkowice dojechałem do domu. Ale potem pojechałem sobie jeszcze zwiedzić Rudzicę i Roztropice...
RUDZICA