Grodziec
INAUGURACJA SEZONU 2013 ZAMEK GRODZIEC ŚLĄSKI.
14.04.2013 roku postanowiliśmy wspólnie z Michałem rozpocząć opóźniony sezon rowerowy 2013. Nasza ekspedycja rozpoczęła się na wale Zbiornika goczałkowickiego w Zabrzegu o godzinie 13.00. Po krótkim powitaniu ruszyliśmy leśnymi drogami do Czarnolesia, a stamtąd lasem aż do dzielnicy Pierśca - Uchylany.
Leśne dukty są dobrze zrobione, a przy okazji można podziwiać piękno przyrody, szczególnie mijając rezerwat "Rotuz" w okolicach linii kolejowej na Zebrzydowice. Wstęp do rezerwatu jest zabroniony, toteż nie zatrzymywaliśmy się tam. W Pierścu, jadąc przez wzniesienie z wierzą GSM, postanowiliśmy jechać do Skoczowa, przez Kiczyce co faktycznie się stało. Tu mieliśmy już wracać do domów, ale szybkie tempo i wyjątkowo dobra kondycja (jak na początek sezonu) spowodowały, że zaplanowaliśmy wizytę w Brennej, co nie doszło do skutku, bo pomyliliśmy w Skoczowie drogi. Tym sposobem, jadąc przez pagórkowate tereny Pogórza, dotarliśmy do Grodźca Śląskiego. Tam postanowiliśmy w sklepie uzupełnić prowiant i niespodziewanie spotkałem tam kolegę z pracy! Po krótkiej rozmowie z nim, pojechaliśmy pod zamek w Grodźcu, gdzie nie weszliśmy do środka. Obiekt podziwialiśmy kilka minut z zewnątrz. Potem widokową trasą skierowaliśmy się do Bielowicka. Trasa jest pagórkowata, widzieliśmy też okradzioną z trakcji linię kolejową. Z Bielowicka, przez Wieszczęta pojechaliśmy, po pagórkach, do Roztopic. Miejscowość tą odwiedzamy często, a to ze względu na to, że są tam ładne widoki na góry i Górny Śląsk. Z Roztopic, jadąc z górki, trafiliśmy do Iłownicy, gdzie w lesie wjechaliśmy na leśny dukt, którym jechaliśmy wcześniej do Pierśca. Dalej już tą samą trasą pojechaliśmy na wał w Zabrzegu, gdzie wyprawa dobiegła końca. Mój licznik zanotował wartość 61 km, a więc jak na inaugurację to całkiem nieźle. Pogoda nam dopisała, było około 10 stopni. Kondycja okazała się dobra jak na początek sezonu, chociaż kolana odczuły trasę ale przecież to są początki...