Rowerowa Wielkanoc II
Rowerowa Wielkanoc II
Mapka w endomondo:www.endomondo.com/users/19127097/workouts/1500049856
Galeria zdjęć:photos.google.com/album/AF1QipPJorFe2dKlvBcUWpiWoqtLKb4arGKcEmNdH7ZE
Rajza w Poniedziałek Wielkanocny wyglądała nieco inaczej niż w dzień poprzedni. Choć początkowo pogoda była piękna i słoneczna, to po kilku kilometrach, w okolicy Landeka pogoda diametralnie się zmieniła. Pojawił się wiatr i deszcz, czyli śmigus i to dosłownie.
Dach starej szopy na stawach zminimalizował zmoknięcie. Warto dodać, że nie miałem ze sobą ubrań przeciwdeszczowych, ale potem jeździłem już bez deszczu. Trasa wiodła polnymi drogami, groblami stawów i leśnym duktem między Zaborzem a Zabrzegiem z przystankiem nad Jeziorem Goczałkowickim.
Pogarszająca się i zimna aura skłoniła m,nie do szybkiego zakończenia tej rajzy, która w niczym nie przypomina tych rajzów do jakich jestem przyzwyczajony, ale wszystkiemu winien koronawirus.
Mapka w endomondo:www.endomondo.com/users/19127097/workouts/1500049856
Galeria zdjęć:photos.google.com/album/AF1QipPJorFe2dKlvBcUWpiWoqtLKb4arGKcEmNdH7ZE
Rajza w Poniedziałek Wielkanocny wyglądała nieco inaczej niż w dzień poprzedni. Choć początkowo pogoda była piękna i słoneczna, to po kilku kilometrach, w okolicy Landeka pogoda diametralnie się zmieniła. Pojawił się wiatr i deszcz, czyli śmigus i to dosłownie.
Dach starej szopy na stawach zminimalizował zmoknięcie. Warto dodać, że nie miałem ze sobą ubrań przeciwdeszczowych, ale potem jeździłem już bez deszczu. Trasa wiodła polnymi drogami, groblami stawów i leśnym duktem między Zaborzem a Zabrzegiem z przystankiem nad Jeziorem Goczałkowickim.
Pogarszająca się i zimna aura skłoniła m,nie do szybkiego zakończenia tej rajzy, która w niczym nie przypomina tych rajzów do jakich jestem przyzwyczajony, ale wszystkiemu winien koronawirus.