Palenica 3.02.2018
Nasza kolejna narciarska wizyta miała miejsce na Palenicy w Ustroniu - Jaszowicu, czyli na jednym z naszych ulubionych stoków. Już przy kupowaniu karnetów zostaliśmy rozpoznani przez "znajome gęby" z obsługi wyciągu.
Śniegu nieco popadało, ale niestety nadal było go za mało jak na początek lutego. Jeśli chodzi o warunki narciarskie, to dodatnie temperatury znacznie dały się we znaki sztucznemu śniegowi. Na trasie było sporo przetarć, a niekiedy też kamienie. To jednak nie demobilizowało narciarzy. Ci co chcieli pojeździć to pojeździli, nie musząc stać w kolejkach. Stok był oblodzony, ale nikt z nas nie "wyrorał", tak jak to zrobił jeden z narciarzy, kiedy my jechaliśmy na wyciągu. Oznajmił to dosyć głośno chwaląc się faktem, że "mo śniyg we gymbie". Jednak po chwili wstał i jechał dalej.
Progniozy pogody przewidywały tego dnia opady śniegu i ochłodzenie, co niestety kolejny raz się nie sprawdziło, ale cóż to już jest taka specyfika tej "ciulatej" zimy.