Pilsko- PIESZO
Piesza wyprawa na Pilsko (1557m.n.p.m.)Na niedzielę 9.08.2009 zaplanowaliśmy też wyprawę. Wspólnie z siostrami i wujkiem planowaliśmy PIESZO zdobyć Pilsko w Korbielowie. Z domu wyjechaliśmy samochodem około godziny 7.30 rano. Jechaliśmy autem aż do Korbielowa przejeżdżając przez Bronów, Międzyrzecze, Bielsko-Białą, Wilkowice, Łodygowice, Żywiec, Świnną, Pewel Małą, Jeleśnię, Krzyżową do dolnej stacji wyciągu krzesełkowego na Pilsko. Po wyjechaniu na polanę, skierowaliśmy się dosyć łagodną trasą w kierunku zielonego szlaku, którym dotarliśmy do schroniska na Hali Miziowej. Zaczęły rozpościerać się wspaniałe widoki na Beskid Żywiecki i Śląski oraz całą żywiecczyznę z Jeziorem Żywieckim. Następnie z Hali Miziowej skierowaliśmy się żółtym szlakiem na Halę Słowikową. Muszę przyznać że w niektórych momentach podejście jest trudne, a nawet bardzo trudne do pokonania, ale za to widoki na okoliczne góry i doliny są wspaniałe. Po pokonaniu trasy pierwszy raz w życiu zobaczyłem na własne oczy kosodrzewinę. Fajnie się szło w takim "tunelu" aż do momentu, gdzie pojawiły się słupki graniczne. Doszliśmy bowiem do miejsca (Góra Pięciu Kopców), gdzie była mapa i granica polsko-słowacka. Jak się później okazało, szczyt Pilska jest już na terenie Słowacji. Doszliśmy na ten szczyt, gdzie znajduje się 4 metrowy, drewniany krzyż i ołtarz. Stamtąd rozpościerają się wspaniałe widoki. Na wschodzie widać przede wszystkim Babią Górę opadającą długim południowym ramieniem ku Orawie, ponad którą rysują się granie Tatr Wysokich, Zachodnich i Niżnich. Bardziej w prawo na południe. ciągną się Orawsko-Liptowskie Hole, z wyróżniającym się Choczem nad Dolnym Kubinem, a jeszcze bardziej w prawo postrzępiona grań Małej Fatry. Ku zachodowi nad morzem szczytów gniazda Wielkiej Raczy, Rycerzowej, pobliskiej Lipowskiej i Romanki widnieją długie grzbiety Beskidu Śląskiego ze Stożkiem, wałem Baraniej Góry i Skrzycznem oraz Grupą Klimczoka. Na północy ciemnieją mało wyróżniające się wzniesienia Beskidu Małego, w których tylko wprawne oko odszuka poszczególne szczyty. (Władysław Krygowski, Beskidy: Śląski - Żywiecki - Mały i Makowski (część zachodnia), Warszawa 1974). My dostrzegliśmy nawet Lysą Horę widoczną z Beskidów Morawskośląskich w Czechach!!! Wspaniale widać całą Orawę z tamtejszym Jeziorem Orawskim (po słowacku Vodná nádrž Orava lub Oravska priehrada), które leży na terenie Słowacji (jedynie północno-wschodni brzeg jest w Polsce). Równie wspaniale widać żywiecczyznę z Jeziorem Żywieckim, a także część Bielska-Białej. Na szczycie piekielnie wiało, toteż znaleźliśmy sobie "legowisko" obok krzaków kosodrzewiny. Po odpoczynku wróciliśmy na granicę i niebieskim oraz czerwonym szlakiem szliśmy w kierunku przełęczy Glinne. Oba te szlaki aż do przełęczy wiodą wzdłuż granicy polsko-słowackiej. Idzie się fajnie bo z górki i rośnie tam dużo borówek, które zjadaliśmy. Takim sposobem doszliśmy na przełęcz Glinne, gdzie już w przeszłości kilkakrotnie byliśmy-tyle, że zawsze samochodem. To tam znajdowało się polsko-słowackie przejście graniczne, gdzie wiele razy przejeżdżaliśmy na Słowację (najczęściej na baseny termane w miejscowości Bešeňová-do czasu wprowadzenia Euro na Słowacji). Kiedyś celnik od razu powiedział, że jeśli jedziemy na piwo to jest ono w Namestovie... Dziś budynki po słowackiej stronie popadają w ruinę, zaś po polskiej stronie zostały zagospodarowne (sklepy itp). Tam też odpoczęliśmy i udaliśmy się czarnym szlakiem w stronę Korbielowa. Tam, po zjedzeniu posilku w jednej z restauracji poszliśmy do samochodu i ruszyliśmy do domu.
Jechaliśmy tą samą trasą co rano. W Żywcu pojawił się koszmarny korek, w ktorym jechaliśmy aż do przedmieść Bielska-Białej. Do domu dotarliśmy około 20.30. Zmęczenie było małe-wszak zaskoczyło to nas, bo myśleliśmy, że Pilsko to "wielka ogromna góra trudna do zdobycia"-jak się okazało, nie było tak źle!!! Pogoda dopisała, słonecznie, około 25 stopni C, na szczycie Pilska piekielnie wiało i było zimniej. Na trasie panowal duży ruch turystyczny.
Galeria zdjęć z wyprawy znajduje się tutaj.