CZECHOSŁOWACKIE BUKRY DARKOVICZKI
WYPRAWA ROWEROWA JAKA MIAŁA MIEJSCE W DNIU 4.09.2011 ROKU ROZPOCZĘŁA SIĘ na granicy polsko-czeskiej w Chałupkach, o godzinie 13.30. Z Chałupek pojechaliśmy do czeskiej miejscowości Šilheřovice, gdzie rozpoczęliśmy zwiedzanie czechosłowackich umocnień wojennych.
Wcześniej zawitaliśmy w okolicy zamku w Silherovicach. Potem rozpoczęliśmy "rajd terenowy po bunkrach". Pierwszy (MO-S 18) był w lesie przy głównej drodze na Hluczyn i posiadał nawet komin.
Następny był niedaleko i był widoczny z tego pierwszego. Obok niego znajdowały się zabezpieczenia przeciwczołgowe i dwa czołgi. Na jednym z nich byliśmy. Jako, że był on położony na wzniesieniu wśród pól, rozciągały się ładne widoki na okolicę z Hluczynem w dolinie. Było też widać polską stronę i Beskidy.
Stanowi on muzeum i wstęp do niego jest płatny (przewodnik). Z kolejnego bunkra, który odwiedziliśmy równierz rozpościerał się ładny widok na pozostałe, oraz na polską stronę-było widać hałdę Szarlota, po czeskiej stronie widać było Ostrawę. Bunkier MO 21 był uszkodzony na skutek niemieckich eksperymentów w czasie wojny. Ale było widać, że ktoś o niego dba, bo spotkaliśmy tam faceta, który polewał nowy beton. Przy następnym było coś w rodzaju bramy wjazdowej.
To był bunkier MO-S 21 ( U JAROSE ). Przy kolejnym stał amerykański czołg z czasów ostatniej wojny, a bunkier był nieco uszkodzony (testy niemieckie)-rozciągały się z niego też ładne widoki m.in. na hałdę kopalni Borynia w Jastrzębiu.
Kolejnym bunkrem na naszej trasie był MO-S 22 ( U FRANTISKA ) tuż przy skrzyżowaniu dróg. My pojechaliśmy do lasu. Tam odwiedziliśmy bunkier MO-s 24 U SIGNALU, gdzie postanowiliśmy ruszyć w drogę powrotną oraz poszukać sklepu.
Wróciliśmy się na skrzyżowanie obok poprzedniego bunkra i jechaliśmy chwilę w stronę Hluczyna, ale potem zawróciliśmy (bo musielibyśmy wracać się przez spore wzniesienie) i wracaliśmy taką samą trasą jaką jechaliśmy do bunkra z bramą. Wróciliśmy się do MO-S 18 ( tego z kominem), gdzie chwilę odpoczęliśmy podziwiając ten obiekt. Następnie zmieniliśmy trasę jadąc koło bunkra nr MO-S 16 (tutaj były ładne widoki m.in. na Pradziada w Jesenikach) oraz MO-S 15 , który mieścił się w lesie przy ścieżce edukacyjnej.
Tym razem wszedłem też do środka. Na trasie było kilka bunkrów od MO-S 15 do MO-S 9, skąd skierowaliśmy się polnymi drogami na trasę do Silherovic. Skręcając w prawo, w stronę Chałupek mamy kuriozalny przebieg granicy państwa! Przebiega ona bowiem środkiem afaltowej drogi!!!
Domy po naszej lewej stronie były w Polsce, z prawej zaś w Czechach. Potem granica skręciła w pola, a my znaleźliśmy się w Chałupkach. Tam odbywały się dożynki, gdzie kupiliśmy sobie po hot-dogu i coca-coli, jednocześnie słuchając muzyki przy odpoczynku. Potem pojechaliśmy do Bohumina w Czechach i jechaliśmy po budowanej czeskiej autostradzie, która ma betonową nawierzchnię.
Potem już przejechaliśmy prze most na Odrze i wróciliśmy do Chałupek gdzie były zaparkowane samochody. W wyprawie towarzyszyła mi siostra i wujek.
Pogoda dopisała, było upalnie.Wyprawa zakończyła się o 20.00.
WIĘCEJ ZDJĘĆ JEST TUTAJ.