Zagroń 29.12.2018
Zagroń Istebna.
29 grudnia 2018 roku, mimo dość trudnych warunków pogodowych moja narciarska wyprawa miała miejsce na terenie ośrodka narciarskiego Zagroń w Istebnej.
Tego wyjazdu nie planowałem osobiście. Plany wyjazdu na narty wysunął kuzyn, który chciał pojechać na "jakiś łagodny stok", bo chce nauczyć jeździć swoich synów. Zaproponowałem Mu właśnie Zagroń - czyli idealny stok do nauki jazdy na nartach. Gdzieś tam myślałem, że dla mnie będzie to dzień stracony i nie będę mógł poszaleć w swoim stylu na stoku, ale po kilku minutach na stoku, okazało się że moi towarzysze dali mi wolną rękę. Oprócz kuzyna i Jego synów, był z nami mój chrzestny, który powiedział, że 15 lat nie jeździł na nartach. Towarzystwo uczyło się jeździć a ja dawałem czadu na stoku, choć w ograniczonym zakresie, bo było trochę dużo ludzi i trzeba było uważać.
Jeśli chodzi o warunki, to tak jak wspomniałem były nieco dynamiczne, bo nawet spadło kilka kropel deszczu...
Pokonany dystans to według Endomondo 35 km, a maksymalna prędkość to 50 km/h. Na stoku jeździliśmy 4 godziny, z czego ja oczywiście bez przerwy na jakikolwiek posiłek...
29 grudnia 2018 roku, mimo dość trudnych warunków pogodowych moja narciarska wyprawa miała miejsce na terenie ośrodka narciarskiego Zagroń w Istebnej.
Tego wyjazdu nie planowałem osobiście. Plany wyjazdu na narty wysunął kuzyn, który chciał pojechać na "jakiś łagodny stok", bo chce nauczyć jeździć swoich synów. Zaproponowałem Mu właśnie Zagroń - czyli idealny stok do nauki jazdy na nartach. Gdzieś tam myślałem, że dla mnie będzie to dzień stracony i nie będę mógł poszaleć w swoim stylu na stoku, ale po kilku minutach na stoku, okazało się że moi towarzysze dali mi wolną rękę. Oprócz kuzyna i Jego synów, był z nami mój chrzestny, który powiedział, że 15 lat nie jeździł na nartach. Towarzystwo uczyło się jeździć a ja dawałem czadu na stoku, choć w ograniczonym zakresie, bo było trochę dużo ludzi i trzeba było uważać.
Jeśli chodzi o warunki, to tak jak wspomniałem były nieco dynamiczne, bo nawet spadło kilka kropel deszczu...
Pokonany dystans to według Endomondo 35 km, a maksymalna prędkość to 50 km/h. Na stoku jeździliśmy 4 godziny, z czego ja oczywiście bez przerwy na jakikolwiek posiłek...