Mosty u Jablunkova
MOSTY U JABLUNKOVA
30.01.2009 kolejny raz odwiedziliśmy narciarski Ski Areal Mosty u Jablunkova. Jak już zapewne wiadomo, leży on w Czechach na Zaolziu.
W Ligocie spadl 3 śnieg tej zimy i postanowiliśmy że pojedziemy na narty do Mostów.Podobnie jak poprzednio jechaliśmy przez Jasienicę i drogą S1 dotarliśmy do Skoczowa, gdzie zjechaliśmy w stronę Ustronia. Tam obok "Tesco" czekał na nas już wujek. Potem już razem ruszyliśmy m.in przez Cisownicę do granicy państwa w Lesznej Górnej. W miejscu,gdzie przejeżdża się przez granicę stał jakiś facet i myśleliśmy z początku, że przywrócono kontrolę celną-ale to był falszywy alarm. Wjeżdzając do Trzyńca zobaczyliśmy, że w Czechach nie ma śniegu... Z duszą na ramieniu jechaliśmy przez Wędrynię i Bystrzycę aż do Jabłonkowa. Wszędzie ani grama śniegu.. Dotarlismy do Mostów, a tam też nie bylo sniegu!!! Wysiedlismy z aut i zastanowialismy się czu nie przyjechalismy tutaj po darmo... Jednak po chwili zastanowienia, postanowilismy zostać...
Ski Areal Mosty to 3 trasy narciarskie. Jedną z nich doskonale znamy z poprzednich wypraw na narty. Pozostałych dwoch niestety nigdy nie mielismy okazji poznać,ze względu na wyjatkowe brki sniegu jakie były w poprzednich sezonach.
Tym razem czynne były wszystkie trasy zjazdowe.
Pierwsza trasa znajduje się dokladnie naprzeciwko hotelu "Groń"położonego tuż obok trasy z Cieszyna do słowackiej Czadcy.Stoki są dosyć łagodne i naprawdę mozna dobrze pojeździć. Warunki jakie zastalismy na miejscu do bardzo dobrych nie należały. Na stoku w zdecydowanej większości leżał rozjezdżony "technicki snih" (sztuczny śnieg). Jada przypominała nieco jazdę po piasku... Ale aż tak źle nie było... Przyznaję,że raz się dosyć mocno i dotkliwie wywalilem,ale to był chwilowy ból i oranie nosem w śniegu... Chociaż przyjemne to nie było...
Nie mniej jednak pobyt na narciarskim Ski Arealu Mosty nawet taki zły nie był. Ludzi było dużo, ale takiego specjalnego tłoku nie było. Byli też tam oczywiście Polacy, ktorym mialem przyjemność, pod koniec szusowania, robić fotki. Osobiście polecam odwiedzić ten Areal,bo jest gdzie pojeździć a i ceny też nie są wysokie. Podejrzewam,że po wprowadzeniu euro na Słowacji wiekszość polskich narciarzy przeniesie się własnie na stoki do Republiki Czeskiej, gdzie nadal walutą jest korona czeska.
30.01.2009 kolejny raz odwiedziliśmy narciarski Ski Areal Mosty u Jablunkova. Jak już zapewne wiadomo, leży on w Czechach na Zaolziu.
W Ligocie spadl 3 śnieg tej zimy i postanowiliśmy że pojedziemy na narty do Mostów.Podobnie jak poprzednio jechaliśmy przez Jasienicę i drogą S1 dotarliśmy do Skoczowa, gdzie zjechaliśmy w stronę Ustronia. Tam obok "Tesco" czekał na nas już wujek. Potem już razem ruszyliśmy m.in przez Cisownicę do granicy państwa w Lesznej Górnej. W miejscu,gdzie przejeżdża się przez granicę stał jakiś facet i myśleliśmy z początku, że przywrócono kontrolę celną-ale to był falszywy alarm. Wjeżdzając do Trzyńca zobaczyliśmy, że w Czechach nie ma śniegu... Z duszą na ramieniu jechaliśmy przez Wędrynię i Bystrzycę aż do Jabłonkowa. Wszędzie ani grama śniegu.. Dotarlismy do Mostów, a tam też nie bylo sniegu!!! Wysiedlismy z aut i zastanowialismy się czu nie przyjechalismy tutaj po darmo... Jednak po chwili zastanowienia, postanowilismy zostać...
Ski Areal Mosty to 3 trasy narciarskie. Jedną z nich doskonale znamy z poprzednich wypraw na narty. Pozostałych dwoch niestety nigdy nie mielismy okazji poznać,ze względu na wyjatkowe brki sniegu jakie były w poprzednich sezonach.
Tym razem czynne były wszystkie trasy zjazdowe.
Pierwsza trasa znajduje się dokladnie naprzeciwko hotelu "Groń"położonego tuż obok trasy z Cieszyna do słowackiej Czadcy.Stoki są dosyć łagodne i naprawdę mozna dobrze pojeździć. Warunki jakie zastalismy na miejscu do bardzo dobrych nie należały. Na stoku w zdecydowanej większości leżał rozjezdżony "technicki snih" (sztuczny śnieg). Jada przypominała nieco jazdę po piasku... Ale aż tak źle nie było... Przyznaję,że raz się dosyć mocno i dotkliwie wywalilem,ale to był chwilowy ból i oranie nosem w śniegu... Chociaż przyjemne to nie było...
Nie mniej jednak pobyt na narciarskim Ski Arealu Mosty nawet taki zły nie był. Ludzi było dużo, ale takiego specjalnego tłoku nie było. Byli też tam oczywiście Polacy, ktorym mialem przyjemność, pod koniec szusowania, robić fotki. Osobiście polecam odwiedzić ten Areal,bo jest gdzie pojeździć a i ceny też nie są wysokie. Podejrzewam,że po wprowadzeniu euro na Słowacji wiekszość polskich narciarzy przeniesie się własnie na stoki do Republiki Czeskiej, gdzie nadal walutą jest korona czeska.